Rzadko jadamy kolacje, ale staram się, żeby w niedziele były.
Dziś "musiałam" przygotować pieczarki, które dostałam od Mamy. Świeże, ciężkie i ogromne, od Sąsiada Pieczarkarza.
Postanowiłam je nafaszerować czymś prostym, czymś, co nie wymaga nadmiaru pracy.
1 szkl ugotowanej kaszy jaglanej (została ze śniadania)
2 garście siekanych ziół (u mnie pietruszka, bazylia, lubczyk, oregano, koperek i... rucola)
2 średnie cebule
2 ząbki czosnku
1 suszony pomidor drobno posiekany
Troszeczkę żółtego serca
Myjemy pieczarki, odrywamy im nóżki.
Nóżki drobno siekamy, razem z cebulą,suszonym pomidorem i czosnkiem podsmażamy na patelni z 2-3 łyżkami oliwy. Mieszamy z kaszą jaglaną, doprawiamy pieprzem do smaku.
Całością nadziewamy kapelusze pieczarek, układamy na papierze do pieczenia.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180-200 stopni i zapiekamy 15 min. Potem posypujemy każdy kapelusz żółtym serem, znów zamykamy piekarnik i po 2 minutach gotowe.
Podajemy ze świeżą sałatką (rucola, pomidor i oliwa z oliwek wystarczą!!).
Robiłam też kiedyś w ten sam sposób, ale pieczarki portobelo. Szczerze? Były jeszcze pyszniejsze.
Polecam jedne i drugie. Danie szybkie, zdrowe, bezmięsne i bezglutenowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz