No i mam kolejną foremkę w kształcie zajączka...
Dziś był dzień testingu. I to podwójnego: i przepis i wykrawaczka.
Jedno i drugie finalnie okazało się być doskonałe.
KRUCHE CIASTECZKA WYKRAWANE
- 175 g miękkiego masła
- 200 g cukru pudru (wymieszałam z brązowym)
- 2 duże jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 400 g mąki tortowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia i tyle samo soli
Masło utrzeć z cukrem, ma być naprawdę puchate. Dodawać kolejno jajka, ekstrakt. W innym naczyniu wymieszać mąkę, proszek, sól. Dodawać do utartej masy maślanej.
Jeśli ciasto ma zbyt lepiącą się konsystencję, można dodać mąki uważając, żeby nie przesadzić z ilością (max. 3/4 szklanki).
Wkładamy do lodówki na 1,5h. Jeśli nie mamy czasu, dzielimy na 4 porcje i wrzucamy do zamrażarki; wtedy wystarczy 20-30 min chłodzenia.
Po wyjęciu, rozwałkowujemy i wykrawamy dowolne kształty.
Wkładamy do piekarnika na blaszkę z papierem do pieczenia. Trzymamy je w 175 stopniach tylko do momentu, kiedy brzegi ciasteczek ( u mnie królicze uszy) będą złote. W innym wypadku ciasteczka mogą być zbyt twarde. Pieczenie trwa średnio 7-11 minut.
Smak naprawdę fajny, szczególnie, jeśli dodamy cukru brązowego. Niepsujemy ich żadnymi lukrami; dopuszczalne są jedynie oczy z czekolady ;)
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz