Od dłuższego czasu nie jem glutenu, czego owocem są częste modyfikacje przepisów.
Dziś mam dla Was superciekawy przepis, który testowałam już kilkadziesiąt razy.
Zawsze robię "na oko", zawsze się udaje.
Jest nieziemsko szybki, robi się w jednym naczyniu, mało zmywania.
składniki suche:
Do szklanki (250ml) wsypujemy:
1/3 szklanki mąki arachidowej (zmielone na pyłek orzechy arachidowe) - np. Auchan
1/3 szklanki mąki kokosowej (Allegro, ale w marketach też już spokojnie można kupić)
dopełniamy mąką kukurydzianą.
Wsypujemy do dużej miski (lub garnka)
Dodajemy jeszcze jedną szklankę mąki kukurydzianej
Wsypujemy płaską łyżeczkę sody i płaską łyżeczkę proszku do pieczenia
Dodajemy MAKSYMALNIE 3/4szklanki cukru trzcinowego (albo ksylitolu, erytrolu - kto w co wierzy niech sypie, ale wtedy trzeba mniej np. 1/2szkl.)
Mieszamy wszystko łyżką.
Dolewamy:
szklankę stopionego masła (kostka masła) może być olej (NIE OLIWA)
szklanka kefiru, jogurtu (coś fermentowanego)
łyżka octu jabłkowego lub innego dobrego octu
kilka łyżek wody z puszki z ciecierzycy lub fasoli czerwonej (ewentualnie jedno jajko)
Mieszamy, wylewamy na foremkę, pieczemy około 30 - 40 min w 170-180 stopniach.
Na górę można wysypać ulubione owoce, bakalie, itp.
Można do drugiej połowy ciasta dodać łyżkę kakao i wtedy można zrobić dwukolorowe. Tutaj tylko wyobraźnia stanowi ograniczenie.
Smacznego!
