niedziela, 7 czerwca 2015

Najlepsze z natury - syrop z kwiatów bzu

Kocham czarny bez. Za zapach i za to, że dzieli się z nami tym, co ma najlepszego.
A ma nam, ludziom, bardzo dużo dobra do zaoferowania i wiemy to nie od dziś:

Czarny bez to jedna z najstarszych roślin leczniczych znanych w Europie. Odgrywał niezwykłą rolę w medycynie ludowej: w celach terapeutycznych stosowano wszystkie jego części, od kwiatów po korzenie.

Najciekawsze jest to, że za jego pomocą staropolscy medycy potrafili uzyskać dwa różne efekty. Wierzono na przykład, że kora bzu skrobana od góry do dołu wywołuje wymioty, a odwrotnie – działa przeczyszczająco. Ale czarny bez doceniali nie tylko lekarze. Zwykli ludzie otaczali go czcią do tego stopnia, że nigdy nie używali jego drewna do palenia w piecu. Za uszkodzenie krzewu można było nawet stracić życie!

Jak działa czarny bez? Oto 5 właściwości!

Współczesna nauka potwierdziła wiele znanych do tej pory leczniczych właściwości czarnego bzu. Wiemy już na pewno, że preparaty z tej rośliny:

1. Zwalczają przeziębienie. Napary z kwiatów działają rozgrzewająco, napotnie i pomagają odkrztuszać wydzielinę z oskrzeli. Najlepiej działają w połączeniu z maliną i kwiatostanem lipy. 

 2. Mają właściwości przeciwzapalne. Wodnych wyciągów z kwiatów bzu można używać do płukania jamy ustnej i gardła oraz do okładów na powieki przy zapaleniu spojówek. Sprawdzają się również przy przemywaniu skóry ze zmianami trądzikowymi lub zapalnymi.
3. Działają moczopędnie. Herbatki z kwiatów lub owoców czarnego bzu stosuje się pomocniczo w leczeniu chorób układu moczowego i podczas kuracji oczyszczających.
4. Wspomagają odchudzanie. Owoce czarnego bzu mają działanie przeczyszczające i często wchodzą w skład mieszanek odchudzających.
5. Zwalczają wolne rodniki. Owoce są najbogatszym źródłem silnych przeciwutleniaczy – antocyjanów. Pod tym względem dorównuje im tylko aronia. Zawierają też dużo witaminy C. 

//http://polki.pl/odzywianie_artykul,10012120.html//

Oprócz cudnego zapachu beztroski, obfituje w białe, urocze kwiaty, które mają mega moc. Właśnie z tych kwiatów zrobiłam dziś syropy na długie, zimowe wieczory. Będą stanowić cudowny dodatek do gorących herbat wypijanych od października. Niektórzy piją cały rok, dolewając latem do wody z lodem; w końcu dbać o organizm należy cały rok. Ubiegłoroczne soki z owoców czarnego bzu okazały sie tak wspaniałe, że w połowie stycznia skończyły się nasze zapasy. Dlatego w tym roku zrobię więcej.

Kochani, zbierając jakiekolwiek kwiaty czy owoce pamietajcie o najważniejszym: o poszanowaniu natury! Korzystajmy z niej ile się da, ale nie niszczmy jej. W praktyce trzeba pamiętać o tym, że np. zbierając kwiaty bzu - nie zbieramy wszystkich z jednego krzaka. Jeśli zerwiemy małą część - nic się nie stanie. Krzew nadal będzie rósł i z pozostałych kwiatów dojrzeją owoce, które częściowo zjedzą ptaki, częsciowo może ktoś inny zbierze na soki itd. Czarny bez jest rośliną na tyle powszechną, że bez problemu znajdziecie kilka.
Dbajmy o nie, bo one dbają o nas!

Teraz przepis:
50 kwiatów bzu czarnego
1 kg cukru (w fazie eksperymentalnej mam przepis z ksylitolem, ale podzielę się nim z Wami dopiero wtedy, gdy będę miała pewność, że sok syrop się nie psuje)
2 cytryny ze skórką
3 cm imbiru
1 litr wody

Zebrane kwiaty rozkładamy na białych kartkach papieru, żeby ci, którzy w nich żyją - poszli sobie:)
W tym czasie zagotowujemy wodę z cukrem, imbirem i cytryną (ze skórką) pokrojoną na małe kawałki.

Dodajemy kwiaty bzu, gotujemy na małym ogniu 10minut.
Odstawiamy na 2 dni, po czym ponownie zagotowujemy, odsączamy przez gazę i przelewamy gorący syrop do szklanych buteleczek. Przechowujemy w lodówce.

 Zdjęcie podkradłam z innej strony: http://gotujmy.pl/sok-z-kwiatow-bzu-czarnego,przepisy-przetwory-przepis,151605.html









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz