sobota, 20 lipca 2013

Naleśniki - cudowności tego świata ciąg dalszy

Jak my kochamy naleśniki!
Ale nie byle jakie. Tylko te najlepsze! Nie te chrupiące i nie te gumowe.
Te nasze! <3
Właściwości:
1) doskonały (!!) smak
2) usuwają depresję i zły nastrój
3) wzmacniają dobry humor ( i tak właśnie ostatnio zadziałały)
4) wysoka zawartość endorfin unosi się w powietrzu jeszcze 24h po smażeniu
(o ile usmażymy dużo:))




Potrzebujemy garnek i blender.
Do garnka wrzucamy w dowolnej kolejności:
 2 jajka
 1 szklankę pełnotłustego mleka (tj. 3,2%)
 1 niepełną szklankę oleju dobrej jakości
 pół szklanki mąki kukurydzianej
 łyżeczkę prochu do pieczenia
1 łyżkę cukru pudru
Włączamy blender i miksujemy wszystko.
Dopełniamy mąką tortową tak, żeby ciasto miało lejącą konsystencję (około szklanka - ale to zależy od wielu czynników. Ma być lejące)

Nagrzewamy BARDZO mocno patelnię. Przygotowujemy narzędzie do przewracania.
Wylewamy małą porcję ciasta na gorącą patelnię, odwracamy, kiedy z góry ciasto jest już ścięte. Smażymy kilkanaście sekund z drugiej strony.
Gotowe, można położyć na talerzyk i posmarować nutellą albo dżemem truskawkowym i polać bitą śmietaną.
 Dużo endorfin dla wszystkich naleśnikożerców!


Te dzisiejsze były z dżemem własnej produkcji. Smacznego!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz