Ludzie kojarzą mnie z jedzeniem:) Często pytają o różne porady kulinarne, o moje doświadczenia z jakimś produktem, itp.
Dostałam ostatnio "w przelocie" bardzo intrygujący przepis. Już wychodziłam z firmy, a tu: a gdzie spędzacie sylwestra? A co przygotujesz? A Wy co?
Słowa-klucze: pieczarki,szczypiorek,jajka, korniszony,majonez.
Zapisałam. Zrobiłam.
I wiecie co?
To jest odkrycie roku. Tylko nie wiem którego - 2015 czy 2016:) Możemy umownie przyjąć, że i jednego i drugiego:)
Prosta jak sałatka świętokrzyskich pielęgniarek.
Pyszna jak sałatki od Mamy.
Zaskakująca smakiem jak street foody.
No i szybka jak Pendolino.
Na pewno będę ją robić jeszcze wiele razy.
1/2 kg pieczarek
1 pęczek szczypiorku
5 jajek
3 ogórki korniszony
3 łyżki majonezu
1 łyżka gęstej kwaśnej śmietany
sól i pieprz do smaku
Pieczarki myjemy i kroimy w ćwiartki. Krótko dusimy w osolonej wodzie. Odcedzamy. Studzimy.
Jajka gotujemy na twardo, kroimy w ósemki.
Ogórek i szczypiorek kroimy bardzo drobno.
Wszystko wrzucamy do jednej miski, mieszamy z pozostałymi składnikami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz